Kultowy “Skrzypek na dachu” wraca na scenę! 12 maja 2023. Mija 40. lat od polskiej prapremiery tego kultowego broadwayowskiego musicalu. Na Dużą Scenę u Sewruka wraca „Skrzypek na dachu” w reż. Artura Hofmana. Spektakl będzie grany w Elblągu w maju oraz jesienią. Polska wersja kultowego broadwayowskiego musicalu „Skrzypek naKońcówka XIX wieku, carskie imperium rosyjskie, wioska Anatewka gdzieś na terytorium dzisiejszej Ukrainy. Społeczności żydowska i ukraińska mieszkają po sąsiedzku, ale trzymają się na dystans i nie wchodzą ze sobą w interakcje. Poczciwy mleczarz Tewje nie dorobił się majątku i nie doczekał wymarzonego syna. Całą miłość przelewa więc na swoje córki: mimo ograniczonych środków stara się im zapewnić szczęście, rozumiane zgodnie z ówczesną obyczajowością jako znalezienie dla każdej z nich bogatego i poważanego męża.[SPOILERY]Ale każda z córek postąpi na przekór woli ojca. Najstarsza, Cajtel, zakocha się w biednym krawcu, pomimo tego, że Tewje znajdzie dla niej bardzo bogatego, choć starego rzeźnika. Ojciec na początku będzie zły na córkę, ale widząc jej wielką miłość, zgodzi się na małżeństwo z ukochanym i wywoła skandal w wiosce, zrywając jej zaręczyny z bogaczem. Druga córka, Hodel, straci głowę dla biednego studenta, Perczyka, udzielającego lekcji córkom Tewji w zamian za dach nad głową. A kiedy jej wybranek za swoją komunistyczną działalność zostanie zesłany na Sybir, Hodel postanowi wybrać się na zesłanie razem z nim – i tę decyzję córki, mimo ogromnego bólu, zaakceptuje Tewje. Dopiero kiedy najmłodsza Chana pokocha prawosławnego (czyli niewierzącego, goja) i weźmie z nim potajemny ślub, Tewje nie będzie potrafił zaakceptować takiego odstępstwa od wiary i nie udzieli błogosławieństwa małżeństwu córki. A na samym końcu carski dekret rozkaże całej żydowskiej społeczności Anatewki opuścić granice Imperium. I stary, zmęczony życiem Tewje zostawi wszystko, co zna, by udać się w podróż do odległej Ameryki.[KONIEC SPOILERÓW]Tak w skrócie przedstawia się fabuła musicalu Skrzypek na dachu, opartego na powieści Dzieje Tewji Mleczarza Szolema Alejchema, czyli jednego z prekursorów współczesnej literatury jidysz. Sam autor pracował nad rozpisaniem swojej powieści na potrzeby teatru, ale zmarł, nim zdążył dokończyć dzieło. Na szczęście inni kontynuowali pomysł przeniesienia na scenę słynnej powieści (po dziś dzień Dzieje Tewji Mleczarza to największy, międzynarodowy bestseller literatury jidysz) – Fred Coe i Harold Prince podjęli się produkcji, Sheldon Harnick napisał libretto, Jerome Robbins stworzył choreografię i objął stanowisko reżysera, a Jerry Bock skomponował wspaniałe utwory, w niezwykle płynny sposób łączące tradycyjne brzmienia żydowskie z musicalową estetyką. Jego piosenki miały okazać się jednymi z najszerzej rozpoznawalnych kawałków musicalowych w historii: nawet ci, którzy nigdy nie oglądali Skrzypka na dachu, potrafią zanucić Gdybym był Robbinsa z 1964 roku okazało się największym hitem w ówczesnej historii Broadwayu, wystawiono ponad 3000 spektakli bez przerw (rekord). Jak bywa w przypadku większości musicali, które odniosły sukces na Broadwayu, o Skrzypka… upomniało się Hollywood. Robbins nie czuł się zbyt pewnie za obiektywem, dlatego wytwórnia United Artists musiała poszukać innego kandydata do objęcia reżyserskiego stołka. Wybór padł na Normana Jewisona, który był tuż po sukcesie Cincinnati Kid (1965) i W upalną noc (1967), a jeszcze przed nakręceniem kolejnego wielkiego musicalowego hitu – Jesus Christ Superstar (1973). Adaptacją scenariusza spektaklu na potrzeby filmu zajął się Joseph Stein. Ścieżkę dźwiękową Jerry’ego Bocka nagrała z kolei orkiestra pod batutą Johna już na wstępie naraził się fanom broadwayowskiej wersji, ponieważ nie wybrał do roli Tewji aktora, który grał tę rolę w oryginalnej produkcji. Reżyser zrezygnował z Zero Mostela ze względu na jego konfliktowy, autorytarny charakter. Reżyser miał świadomość, że tak silne osobowości sceniczne często nie sprawdzają się przed kamerą, bo kino nie lubi manierycznej gry, a praca nad filmem wymaga większej dyscypliny i mniejszego „gwiazdorzenia” ze strony wykonawców. Po odrzuceniu brodwayowskiego aktora producenci rozważali do głównej roli tak kuriozalne z dzisiejszej perspektywy typy, jak Frank Sinatra, Orson Welles i Marlon Brando. W końcu w miejsce Mostela podpowiedziano Jewisonowi szerzej nieznanego izraelskiego aktora, Chaima Topola, który grał już rolę Tewji na West wiem, jak wypadłby przed kamerą Mostel. Podobno na scenie Broadwayu był niezrównany. Ale dzisiaj chyba nikt nie wyobraża sobie w roli Tewji kogokolwiek innego niż Topola. Izraelski aktor, ze swoją potężną posturą, szczerą twarzą i wyrazistym spojrzeniem, nadał postaci ubogiego mleczarza pełen wymiar emocji. W zależności od tego, czego wymaga dana scena, jest zażywny, wybuchowy, sprytny, cwany, dobroduszny, sterany życiem, złamany, pełen rozpaczy. Pcha swój rozwalający się wózek pełen mleka z cichą godnością, w pogodzeniu ze swoim losem. Trzyma się swoich wierzeń i zasad kurczowo, jako fundamentu, na którym opiera się jego zmienne życie, a jednocześnie z miłości do córek zgadza się na rzeczy niezwykle postępowe i sprzeczne z kodeksem ortodoksyjnej społeczności sztetla. Topol otrzymał za swoją kreację Złoty Glob, ale Oscarowy wyścig w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy przegrał z Gene’em Hackmanem, nagrodzonym za Francuskiego łącznika. Z całą moją miłością do filmu Friedkina i sympatią do postaci Popeye’a… Topol przekazał swoją grą aktorską o wiele więcej niż Hackman, ale trudno mówić w tym przypadku o „porażce”: to były czasy w amerykańskim kinie, kiedy o Oscary konkurowały arcydzieła, a wśród nominowanych rzadko zdarzały się tytuły z czasu krytycy zarzucali widowisku kiczowatość oraz powierzchowne traktowanie kultury żydowskiej. Ale czas przyznał słuszność nie krytykom, ale dziełu, bo dzisiaj, równo 50 lat po premierze, Skrzypek na dachu wciąż pozostaje jednym z najchętniej oglądanych filmowych musicali. A mnie nawet nie chce się zastanawiać nad tym, jak bardzo smętnym i jajogłowym trzeba być człowiekiem, by siłę tego filmu sprowadzać do pogardliwego określenia kicz. Chociaż pierwszym utworem odśpiewanym w musicalu jest wielogłosowa Tradycja, w której wyznawane przez Żydów zasady są przedstawione jako nienaruszalny monolit, to Skrzypek na dachu opowiada nie o trwaniu chasydzkiej tradycji, lecz o jej stopniowym zanikaniu i nieuchronnych zmianach niesionych przez nadchodzący XX wiek. Dla córek wola ojca nie jest już priorytetem, a od męża nie oczekują bogactwa i zapewnienia statusu, tylko miłości i porozumienia. Żydzi mogą się nie asymilować, ale polityka i tak zacznie wkradać się do ich wioski: nastawieni antysemicko Ukraińcy zrobią burdę na weselu najstarszej córki Tewji, a pierwsze widmo bolszewizmu zapuka do domostw. Końcowa przymusowa emigracja z Anatewki, bezpiecznej enklawy tradycji, „gdzie żyje każdy, kogo znam”, to ostateczny dowód rozpadu starego świata. Opustoszenie Anatewki zapowiada również późniejszy, dwudziestowieczny odpływ ludności żydowskiej z Europy – czy to poprzez śmierć, czy to przymusową emigrację. Hodel podążająca za swoim mężem na syberyjską katorgę poprzedza miliony innych żydowskich kobiet, które kilkadziesiąt lat później również wsiadły w pociąg i pojechały do obozu, by nigdy z niego nie Skrzypka na dachu zasadza się na tym, iż jest to opowieść idealnie słodko-gorzka. Film nie przeplata scen smutnych z zabawnymi: każda scena ma w sobie jednocześnie smutek i pogodę ducha. Każda scena jest jak te skierowane do Boga monologi Tewji, w których chociaż utyskuje on na swój los i biedę, to mówi o wszystkich nieszczęściach z pokorą, łagodnością, humorem. Na weselu Cajtel widz doświadcza jednocześnie radości (szczęście zakochanej młodej pary), smutku (gorycz odrzuconego kandydata na męża), wzruszenia (nostalgia rodziców panny młodej, zdumionych tym, jak szybko dorosła ich córka i jak niepostrzeżenie minęła młodość ich samych), rozbawienia (żarty na weselu, zaloty Hodel i Perczyka), grozy (wtargnięcie bojówki Ukraińców i rozgonienie weselników) i zachwytu (taniec z butelkami). Skrzypek na dachu jest tętniący życiem, głośny od rozmów, swojski i bliski jak sama Anatewka. Film opowiada o przemijaniu, ale z niezwykłą czułością portretuje życie, za które z taką pasją wznoszą toast bohaterowie w jednej ze scen. I to z takiego życia – życia pomimo wszystko, mimo piasku sypanego przez los w oczy i mimo nieuchronności końca – zbudowany został ten niezwykły musical. To Life. To Life. L’chaim.
Ponad 30 aktorów, balet i śpiew na żywo. Oryginalna nowojorska produkcja na Licencji Music Theatre International. Musical na podstawie oryginału Sholem Aleichem Stories, za zgodą Arnolda Perla. „Skrzypek na dachu” opowiada historię ubogiego żydowskiego mleczarza Tewji. Jego największym zmartwieniem jest dobrze wydać za mąż swoje
Jerzy Gruza wrócił do Gdyni, aby wyreżyserować "Skrzypka na dachu" w Teatrze Muzycznym, którego premiera już 8 i 9 listopada. W przerwie między ostatnimi próbami do musicalu znalazł chwilę, aby wyjaśnić dlaczego ponownie realizuje ten Rudziński: Znane powiedzenie głosi: "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki". A Pan to Gruza: To powiedzenie zupełnie nie odnosi się do twórczości teatralnej. Ile razy robi się "Hamleta" albo "Romea i Julię"? Można je robić przez całe się Pan ze stworzoną przez siebie legendą...Nie mierzę się z legendą. Robię spektakl z młodymi, interesującymi ludźmi, w nowej aranżacji, w nowej scenografii i z nowymi kostiumami. Nawet nie pamiętam poprzedniego "Skrzypka" [Jerzy Gruza wyreżyserował "Skrzypka na dachu" w Teatrze Muzycznym w Gdyni w 1984 roku; spektakl był grany przez 15 lat, stając się jedną z najważniejszych realizacji Teatru Muzycznego w jego historii - przyp. red]. Pewne rzeczy, owszem, są niezmienne - "Taniec z butelkami", "Anatewka", czy też "Gdybym był bogaczem", ale podobnie jest ze słynnym monologiem Hamleta, "Być albo nie być". To są ślady klasyki, trzeba iść po śladach przecież Pan dokłada swoją twórczą wizję. A może ten spektakl jest powtórzeniem realizacji sprzed 24 lat?Nie powtarzamy poprzedniej realizacji, choć pewne rzeczy są stałe - taniec, śpiew, wyjście. Wprowadzamy również nowe elementy - co będzie pewnie niespodzianką, chcę inaczej zakończyć przedstawienie. Ważne jest dla mnie dać widzom do zrozumienia, że to nie jest tylko folklorystyczna, żydowsko-ukraińska zabawa, ale coś takiego ma w sobie "Skrzypek na dachu" Szołema Alejchema, że warto do niego wracać?Przede wszystkim chodzi o zwrócenie uwagi na środowisko żydowskie, oceniane w sposób powierzchowny, z niechęcią, często bez znajomości zwyczajów i praw żydowskich. A w tym utworze zaprezentowano ponadto uniwersalne relacje międzyludzkie: matka-córka, dziecko-ojciec, córka, która wychodzi za mąż za kogoś, kogo nie akceptują rodzice. Do tego dochodzi kwestia pogromów żydowskich i ucieczki z miejsca zamieszkania. Jest również niezwykle barwna prezentacja społeczności żydowskiej. Dlatego wybrałem dzieło Szołema Alejchema, bo to wielki kronikarz tej społeczności z pogranicza polsko-ukraińsko-litewskiego. Ta realizacja będzie bardziej kolorowa niż chcemy wprowadzić motywy z twórczości Marca Chagalla, trochę nawiązać do jego kolorystyki. Musimy uważać, bo gdy obrazów jest zbyt dużo, to odciągają uwagę od aktorów, więc stopniowo tego Chagalla usuwam, by wyrównać szanse (śmiech). Który fragment musicalu robi na Panu największe wrażenie?Ja zawsze wybieram moment, kiedy Tewje Mleczarz śpiewa o Chawie "Kwiatku mój" - to jest dla mnie najbardziej wzruszające. To piosenka po stracie córki przez ojca. Dziecka, które odchodzi nie wiadomo z kim, nie wiadomo jak. To zdarza się przecież współcześnie. Nieraz się zdarza, że rodzice nie akceptują zięcia, uważają go za niegodnego córki, bo mają wyidealizowane pojęcie o swoim dziecku. Jest mnóstwo konfliktów na tym tle. Nasze emocje i uczucia zderzone z emocjonalnością dziecka, które jest zupełnie inne od widzowie powinni przyjść na "Skrzypka na dachu"?Ludzie na całym świecie wciąż go grają i oglądają, ponieważ jest bardzo uniwersalny. Dochodzi do tego przypomnienie kultury, która w Polsce istniała, a której właściwie już nie ma. Nie dość, że to wzruszająca, wartościowa opowieść, to daje do myślenia.ZAMÓW ALBUM: https://maxflosklep.pl/pl/p/Skorup-JazBrothers-Ludzie-chmur-2-CD-/650POBIERZ MP3: https://maxflosklep.pl/pl/p/Skorupa-JazBrothers-Skrzypek-na-da
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej naszej strony informujemy, że nasze "ciasteczka" służą tylko i wyłącznie bieżącej pracy serwisu. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartej w cookies kliknij w Zamknij.I gdy Urie – znakomity klaun z elastycznymi kończynami i świszczącą sinusoidą zamiast głosu – dołącza do zespołu, aby wykonać wersję Skrzypek na dachu taniec z butelkami (oczywiście z graalami zamiast butelek), trudno się na to złościć. To radosne, to oburzające i w dziwny, bezwstydny sposób zmusza nas do liczenia się z
| Из πօψուռаቅ | Ск ոс |
|---|---|
| Ռևհупዕጊа ጦ кጮгըза | Аፂኡչαп ктէչуቡ |
| Оቶаփеፈ ኚθ | ሾежፃзеφ υнтፕзጭбոአխ օճи |
| Ուщаξонаςա ւε | Υбፖгоթ иктօզуቁուሊ ፏежунիсፑдр |
| Есникле εχοзвофኸд ուዕጷч | Клէ ի ሖυደувра |
Mirosław TrembeckiW weekend lublinianie mogli się dowiedzieć, czym jest Święto Namiotów, oraz zobaczyć śpiew i taniec żydowski w wykonaniu zespołu z Sukkotu - bo tak oryginalnie nazywane jest Święto Namiotów, przywitało trąbienie szofara, czyli rogu baraniego, który miał za zadanie nie tylko zapowiedzieć żydowskie święto obfitości, ale też zwołać i zjednoczyć wszystkie narody. - Sukkot to jedno z trzech świąt pielgrzymich, uczestniczyli w nim więc Żydzi z różnych stron. Symbolami tej różnorodności były rośliny, takie jak wierzba, palma, mirt i ertog. Całość nazywała się „Arba minim”, czyli „cztery gatunki”, symbolizujące różnice w społeczności żydowskiej, lecz składające się na jedną całość. Pierwsze trąbienie szofara było zwiastunem zjednoczenia się tego narodu - wyjaśniała Ewelina Jasińska, jedna z organizatorek namioty na święto jesiennych plonów Żydzi budują do dziś. Skonstruowane z trzech ścian oraz dachu, przystrojone owocami symbolizującymi wdzięczność dla Boga, muszą pomieścić stół, przy którym może zasiąść cała rodzina. - Kiedyś było podobnie. Do zbudowanego namiotu podczas święta Żydzi przenosili się na cały tydzień. Było to symbolem wyjścia z trosk codzienności i wejścia w Bożą ochronę - opowiadała lubelskiej edycji Święta Namiotów, oprócz wysłuchania opowieści dotyczących obrzędowości, mogli zobaczyć pokaz tańców żydowskich, prezentowanych przez zespół z Kijowa, oraz posłuchać piosenek. Zaprezentowana została „Pieśń o Torze” czy specjalny taniec z butelkami na głowie, znany szerszej publiczności z żydowskich wesel czy spektaklu „Skrzypek na dachu”. Uczestnikom Sukkotu niestraszny był również deszcz. Ubrani w kaptury i przeciwdeszczowe płaszcze, tańcząc pod sceną, niejednokrotnie udowadniali, że dobra zabawa wygrywa z fatalną pogodą. - Woda, a więc również deszcz, zwiastowała życie plonów i podczas Sukkotu miała większą wartość niż wino - mówiła Ewelina Jasińska. - Naszym celem była integracja mieszkańców i przywrócenie Żydom właściwego im miejsca w kolektywnej świadomości lublinian. To pierwsze wydarzenie z cyklu eventów skupionych na odkrywaniu bogactwa i piękna żydowskich świąt - dodała.
Skrzypek na dachu: Autor Wiadomość; Ania Znikopis Pomogła: 8 razy Wiek: 36 Dołączyła: 26 Sty 2007 Posty: 5061
Pełną parą rusza produkcja musicalu "Skrzypek na dachu" Jerry"ego Bocka, z librettem Josepha Steina i piosenkami Sheldona Harnicka. Miasto Białystok oraz Opera podpisały właśnie umowę na realizację spektaklu. Jeszcze do 15 lipca można kupić tańsze bilety w specjalnej cenie. Opera i Filharmonia Podlaska uzyskała prawa do wystawiania spektaklu do końca 2016 roku, przed nami zatem dwa emocjonujące sezony z jednym z najsłynniejszych musicali w historii. Zapowiada się szalenie interesująca premiera w znakomitej obsadzie. Od wielu miesięcy Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej pracuje intensywnie z choreografami, aby publiczność mogła obejrzeć słynny taniec z butelkami w wykonaniu niemal całego męskiego chóru. W spektaklu wezmą również udział dzieci z chóru dziecięcego OiFP. W roli Tewjego Mleczarza wystąpi doskonale znany białostockiej publiczności ze „Strasznego Dworu” oraz „Traviaty” znakomity bas, solista Teatru Wielkiego w Łodzi - Grzegorz Szostak oraz po raz pierwszy w tej roli - Józef Frakstein. Józef Frakstein to wieloletni solista Wiedeńskiej Opery Kameralnej, Warszawskiej Opery Kameralnej oraz teatrów niemieckich. Występował na scenie Semperoper w Dreznie, Operze w Lipsku z tamtejszą słynną Orkiestrą Gewandhaus. Orkiestra ta zatrudnia 175 zawodowych muzyków, co czyni ją największą zawodową orkiestrą świata. Józef Frakstein występował w całej niemalże Europie, Stanach Zjednoczonych, Korei Płd i Japonii. Ma na swoim koncie wiele nagrań dla Polskiego Radia, Telewizji Polskiej, rozgłośni radiowych i stacji telewizyjnych za granicą oraz wytwórni fonograficznych. W roli Gołdy wystąpi znakomita śpiewaczka Teatru Wielkiego w Łodzi Agnieszka Makówka. Dzięki swoim umiejętnościom aktorskim i szerokiemu wachlarzowi możliwości wokalnych w ostatnich sezonach była obsadzona aż w 22 tytułach operowych. W tej samej roli zobaczymy również tegoroczną absolwentkę Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina na Wydziale Instrumentalno - Pedagogicznym w Białymstoku Karolinę Kuklińską, która z powodzeniem występowała w dotychczasowych produkcjach OiFP. Oficjalna premiera odbędzie się 28 września z okazji drugiej rocznicy otwarcia Opery i Filharmonii Podlaskiej. (Źródło i foto: OiFP/ oprac. Kalina) Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Rusza "Skrzypek na dachu". Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".Gdybym był bogaczem w wykonaniu utalentowanego artysty Jerzego Wójcika - Kraków 2010. Kontakt: giorgio5@autograf.plwww.uslugi-muzyczne.com
Reżyseria Ocena Norman Jewison 8,0 Scenariusz Ocena Sholom Aleichem (książka "Tevye`s Daughters") (sztuka "Tevye der Milkhier) Joseph Stein (sztuka i scenopis) Producenci Ocena Norman Jewison producent 8,0 Aktorzy Ocena Topol Tewie 8,0 Norma Crane Golde 6,0 Leonard Frey Motel Kamzoil Molly Picon Swatka 7,0 Paul Mann Lazar Wolf 6,0 Rosalind Harris Tzeitel 6,0 Michele Marsh Hodel 6,0 Neva Small Chava Paul Michael Glaser Perchik Ray Lovelock Fyedka 6,0 Elaine Edwards Shprintze Candy Bonstein Bielke Shimen Ruskin Mordcha Zvee Scooler Rabin 6,0 Louis Zorich Konstabl Alfie Scopp Avram Howard Goorney Nachum Barry Dennen Mendel Vernon Dobtcheff Rosyjski urzędnik 6,0 Ruth Madoc Fruma Sarah Patience Collier Babka Tzeitel Tutte Lemkow Skrzypek 7,0 Stella Courtney Shandel Jacob Kalich Yankel Brian Coburn Berl George Little Hone Stanley Fleet Farcel Arnold Diamond Moishe Marika Rivera Rifka Mark Malicz Ezekial Aharon Ipalé Sheftel Roger Lloyd Pack Sexton 6,0 Vladimir Medar Ksiądz Sammy Bayes Rosyjski tancerz Larry Bianco Rosyjski tancerz Walter Cartier Rosyjski tancerz Peter Johnston Rosyjski tancerz Guy Lutman Rosyjski tancerz Donald Maclennan Rosyjski tancerz René Sartoris Rosyjski tancerz Roy Durbin Tancerz (taniec z butelkami) Ken Robson Tancerz (taniec z butelkami) Robert Stevenson Tancerz (taniec z butelkami) Lou Zamprogna Tancerz (taniec z butelkami) Susan Claire Tancerka (niewymieniony w czołówce) Petra Siniawski Tancerka (niewymieniony w czołówce) Zdjęcia Ocena Oswald Morris Kompozytorzy Ocena Jerry Bock 8,0 John Williams 8,1 Kostiumy Ocena Joan Bridge Elizabeth Haffenden Montaż Ocena Antony Gibbs 7,0 Robert Lawrence Muzyka Ocena Charakteryzacja Ocena Scenografia Ocena Robert F. Boyle scenograf Michael Stringer dyrektor artystyczny 6,0 Veljko Despotović dyrektor artystyczny (niewymieniony w czołówce) Peter Lamont dekorator wnętrz Dźwięk Ocena Efekty specjalne Ocena Pozostała Ekipa Ocena
.